piątek, 22 lutego 2013

#13 Niall

Na początku chcę przeprosić pewną dziewczynę, bawiłam się rano blogiem na telefonie,
zauważyłam nowy komentarz pod postem niżej chciałam przeczytać,
a zamiast tego kliknęłam ' usuń ' ;_; jeśli to czytasz, przepraszam Cię! ;c

~~~~~~~~~~~~~
- Ethan proszę Cię zostaw mnie! - krzyczałam przez komórkę.
- ale ja Cię kocham! - dalej próbował mnie nabierać na swoje słówka..
- dlatego zdradziłeś mnie już 3 raz!? - spytałam wkurzona.
Tak jak myślałam, nic nie odpowiedział..
- nie dzwoń , nie pisz..to po prostu koniec - powiedziałam odkładając słuchawkę.
Wzięłam głęboki wdech, położyłam z powrotem drugą dłoń na kierownicy,
która strasznie mi się trzęsła.
Było późno, ciemne, padał deszcz , na drodze była mgła.
Kiepska pora na przejażdżkę autem.
Ale nie miałam wyboru , nie mogłam dłużej mieszkać w tym domu , z Nim.
Każdą zdradę mu wybaczyłam , ale żeby 3 raz?
Nie, to nie na moje siły..
Nagle znowu telefon zaczął dzwonić, 
wytrzeszczyłam oczy, rozgarnęła mnie wściekłość
gdy znowu zauważyłam jego imię na wyświetlaczu.
Szybko wzięłam z powrotem komórkę.
- prowadzę! nie dzwoń do mn.. - nagle nic.. już nic.
Poczułam tylko mocny ból, pisk opon , światła i jak siedzę, leże do góry nogami.
Potem ciemność, nie kontaktowałam ze światem ani rzeczywistością.

***
Słyszałam kilka nieznajomych głosów.
Sądząc po Nich , było tu kilka ludzi.
Powoli otwierałam moje ciężkie powieki,
ale nie mogłam, bolały mnie i były tak ciężkie..
W końcu udało mi się.
- budzi się! - ktoś powiedział z nutką radości.
Wszystko zamazane, dopiero po kilku sekundach obraz się wyostrzył.
Zauważyłam 5 twarzy chłopaków, w ogólnie kto to jest?
- idę szybko po lekarza! - jeden wykrzyczał i wybiegł z sali.
Była zimna, białe ściany.. wyblakłe, nie przyjemne.
- nic nie mów, odpoczywaj - jeden z lokami uspokajał mnie widząc że
zamierzałam dojść do głosu.
Byłam podpięta do różnych aparatur, ale co ja w ogóle tu robię?!
Do sali wszedł chłopaków który wcześniej wybiegł,
i inny facet ubrany w jakiś bały fartuch.
- a więc się obudziłaś? wszystko w porządku? - zapytał lekarz.
- co się stało? co ja tu robię i.. kim ja jestem? - spytałam nie znając odpowiedzi
na żadne z moich pytań.
Wszyscy wytrzeszczyli oczy, chyba nie spodziewali się tego ostatniego pytania.
- nie wiesz kim jesteś? - spytał lekarz podchodząc do mnie i oglądając moje oczy.
Nic nie odpowiedziałam tylko rozejrzałam się po sali.
- straciła pamięć!? - jeden podniósł się z krzesła a następnie zakrył twarz dłońmi.
- cóż..zdarza się przy mocnym wypadku - powiedział lekarz.
- wypadku? - spytałam - może mi ktoś coś w końcu wyjaśnić? - podniosłam głos.
- jestem Niall , to Harry , Zayn , Liam i Louis - nagle głos podniósł jakiś blondyn,
który siedział blisko mojego łóżka a oczy miał całe we łzach.
- fajnie, też bym się przedstawiła gdybym wiedziała jak mam na imię - spojrzałam na pościel, okropne uczucie.. byłam w tej chwili nikim.
- (T.I.) , tak masz na imię - powiedział z uśmiechem Mulat.
- jechaliśmy właśnie z koncertu , nasz kierowca prowadził auto.. jechaliśmy tuż za Tobą, nagle jakoś dziwnie skręciłaś , wjechaliśmy w siebie.. przepraszamy , to nasza wina - zaczął płakać blondyn , aż zrobiło mi się Go żal..
Spojrzałam po smutnych twarzach, wszyscy mieli podobną minę.
- a jest tu ktoś kto mnie zna? - spytałam lekarza z poważną miną.
- nikt się nie zgłosił..ale dobrze że miałaś przy sobie dowód który nie ucierpiał i inne papiery, z tego co wiemy mieszkałaś sama w domu, rodzice zginęli Ci w wypadku 2 lata temu.. przykro mi - dokończył.
Z moich oczy spłynęła łza..byłam w dołku
z którego nie wiedziałam jak się wydostać.
Nic nie wiedziałam o sobie, co ja w ogóle wcześniej robiłam?
- zaopiekujemy się Nią - powiedział stanowczo chłopak , Niall.
- i tak musi jeszcze tydzień leżeć na obserwacji..dopiero gdy wszystko pójdzie dobrze wypiszemy dziewczynę - powiedział lekarz, uśmiechnął się lekko i wyszedł z sali.
Zostałam sama z piątką chłopaków,
cóż.. czułam się trochę nieswojo , jakoś tak dziwnie.
- a tak w ogóle dobrze się czujesz? - o ile dobrze pamiętam ten nazywał się Liam.
Kiwnęłam głową na ' tak ' .
- skoro...macie zamiar tu ze mną być to może opowiecie mi coś o sobie? - zaproponowałam lekko się uśmiechając.
- jasne! a więc.. - zaczął lokowaty.

Dowiedziałam się sporo rzeczy, okazało się że był to zespół o nazwie ' One Direction' ?
Jakoś tak.. 
No tak , mogłam się domyślić, w końcu blondyn mówił
' jak wracaliśmy z koncertu ' , ' nasz kierowca ' ,

mało przeciętnych ludzi ma swojego własnego szofera.
Opowiadali mi o swoim hobby, jak się poznali, szczerze? wydawali się być fajni.
- może teraz Ty co.. - zaczął Louis , jednak chyba zrezygnował ze swojego zdania,
słysząc co mówi  - przepraszam. - dokończył.
Zaśmiałam się pod nosem.
- jesteście gwiazdami , nie macie zaplanowanych już dni? -przerwałam ciszę.
- postanowiliśmy zrobić sobie przerwę, na miesiąc/ dwa , specjalnie dla Ciebie - powiedział delikatnie Niall.
- ale przecież nie możecie tak zaniedbywać swoich fanów.. a z tego co opowiadaliście zasługują na Was. Ja sobie poradzę, takie nowe życie - powiedziałam uśmiechając
się sama do siebie.
- nie ma mowy! - zaprzeczył znowu blondyn.
- wrócisz z Nami , zamieszkasz, takie będzie Twoje nowe życie - zaśmiał się Louis.
- no nie wiem .. - powiedziałam - nie wystarczająco Was znam chyba - dokończyłam.
- dlatego codziennie będziemy do Ciebie przychodzić, a po tygodniu mamy nadzieję że będziesz prawie jako nowo narodzona - odrzekł lokowaty.
- taaa i to dosłownie - powiedziałam pod nosem, na co zaśmialiśmy się lekko.

Mijały godziny, dni.
Oni naprawdę mówili serio , z tymi odwiedzinami.
Żadne z Nich nie zostawiało mnie samej nawet na sekundę.
Codziennie jeden zostawał na noc, mówiłam aby się nie wygłupiali,
ale Oni ' nie '.
Miło z ich strony, naprawdę się mną przejęli.
Obwiniali siebie za to co mi się stało, a to przecież nie ich wina.
Stali się moimi najlepszymi przyjaciółmi, zwłaszcza ten słodki blondyn.
On najczęściej przebywał ze mną , zawsze próbował mi poprawić humor,
a pewnie nie wiedział że samą swoją obecnością Go poprawia.

- wow! to niby jest dom? chyba willa! - powiedziałam wysiadając z auta.
- oj tam.. - powiedział Niall obejmując mnie. - Harry weź bagaże - dodał.
- jakie bagaże? - uniosłam brew ku górze.
- no nowe ubrania i takie tam - zaśmiał się.
- ale przecież ja nic nie miałam oprócz ciuchów z wypadku - stanęłam w miejscu.
- no właśnie, dlatego wczoraj poszliśmy i kupiliśmy Ci trochę rzeczy - powiedział z słodkim uśmiechem.
- parę? -  powiedziałam widząc na Styles wyciąga z auta z 10 wielkich reklamówek.
- noo .. - zaczesał włosy Niall.
- chłopaki, kocham Was ale naprawdę..przecież jak nigdy Wam się nie odpłacę , przecież to najdroższe chyba rzeczy! - powiedziałam lekko zła gdy oglądałam nową odzież.
- już nam się odpłaciłaś - powiedział lokowaty.
- nie wiem jak mam Wam dziękować - powiedziałam a po moim policzku spłynęła łza.
- no chodź tu do nas - powiedział Mulat a po chwili wszyscy staliśmy w grupowych uścisku.
- nie płacz już - powiedział Niall ocierając mi łez, uśmiechnęłam się słodko do Niego.
Spędziliśmy ten dzień razem.
Na początku musiałam się zapoznać z domem ,
okazało się że mają 2 wolne pokoje dlatego jeden zajęłam ja.
Potem graliśmy w jakieś gry, no typu piłkarzyki , kręgle , bilard.
W końcu mają willę, nie składa się Ona tylko z kuchni ,salonu, pokoju i łazienek.
Mają tu prze różne atrakcję z wielkiej piwnicy.
Potem razem upikciliśmy obiad, który wyszedł nam rewelacyjnie.
Lou i Liam sprzątali kuchnie po naszych wybrykach,
Zayn i Harry przygotowywali salon do oglądania seansu.
A ja i Niall przygotowywaliśmy jedzenie które będziemy jeść podczas
oglądania filmów.
- pierwszy horror? - zaśmiał się Harry.
Nie chciałam im mówić, ale bałam się horrorów.
Moja wyobraźnia była złoto bogata, czasami to miało swoje wady.
Właśnie oglądanie takich horrorów, a potem 
miliony potworów w mojej głowie.
Co kilka minut przytulałam się do chłopaków,
zależy który był bliżej i zakrywałam oczy.
- cienki - powiedział na końcu Harry.
- taaa - powiedziałam z ironią na co wszyscy się zaśmiali.
- no to teraz komedia! - zaproponował Liam.
Wszyscy przystaliśmy na Jego propozycji.
Tak, tutaj się już nie bałam.
Po prostu świetny film , sporo się uśmialiśmy.
Po 2 godzinach film się skończył,
a szkoda bo mogłabym oglądać jeszcze dłużej.
Nagle ktoś zapukał do drzwi.
- pójdę otworzyć - powiedział Lou i wyszedł.
Tak, byłam ciekawska.
Dlatego wyszłam i poszłam za Louisem.
- (T.I.) ?! - usłyszałam swoje imię z ust nieznanego mi człowieka.
- znamy się? -spytałam unosząc brew.
- w szpitalu mi mówili że miałaś wypadek, straciłaś pamięć..przyjechałem po Ciebie! - powiedział, a jego słowa mnie zdziwiły.
- Ona mieszka teraz tutaj , z Nami - zaprzeczył Louis.
- ma mieszkać z Wami , obcymi czy może z chłopakiem z którym była 3 lata!? - podszedł do Lou.
- teraz to Ty jesteś dla Niej obcy! - teraz krok bliżej zrobił Louis.
- ej stop! - wkroczył pomiędzy Nimi - znasz mnie? - twarz obróciłam w kierunku nieznanego mi jak na razie chłopaka.
- tak , jak nikt inny - na ostatnie dwa słowa spojrzał na bruneta.
- opowiesz mi coś o mnie? - spytałam.
- tutaj? - tym razem On zapytał.
- Lou przyjedziesz potem po mnie? - spytałam obracając się twarzą do chłopaka.
- no dobra.. - przekręcił oczami. - jesteś pewna? -dodał po chwili.
Kiwnęłam głową ubierając płaszcz, po chwili wyszłam z chłopakiem.
*OCZAMI NIALLA*
Słyszałem tylko pojedyncze słówka,

ale nie potrafiłem je skleić tak aby zrozumieć o czym gadają.
W końcu do salonu wszedł Louis.
- gdzie (T.I.) ? - od razu zapytałem.
- wyszła - powiedział ciężko opadając na sofę.
- jak to wyszła!? - od razu pojawiłem się przy przyjacielu
- otworzyłem drzwi, stał tam jakiś chłopak... to podobno Jej chłopak, Ona chciała coś więcej o sobie wiedzieć dlatego razem wyszli, aby On Jej poopowiadał o sobiee - mówił z przerwami.
Chyba nie był zadowolony że wyszła, sama , z nieznajomym.
Ale to mniejsza.. dotknęły mnie słowa ' to podobno Jej chłopak '.
- jak Jej chłopak? Ona ma chłopaka? - powiedział opadając na sofę.
- a co , podoba Ci się? - zaśmiał się Harry z cwaniackim uśmiechem.
- wcale nie - powiedział poirytowany.
- no nie , nie.. Horanku , to widać przecież - powiedział Zayn obejmując mnie.
- naprawdę? - spytałem przeczesując swoje włosy.
Nawet nie wiedziałem.. eh.
Ale tak , to prawda.
Gdy tylko Ją ujrzałem , coś się stało ze mną...
Non stop miałem Ją w głowie, nie mogłem wyrzucić, nie chciała wyjść z Niej.
Moje uczy tak bardzo się uradowały gdy się obudziła..
Jednak było mi żal, że nie pamiętała nic, straciła całkowicie pamięć.
W czasem kiedy Ją poznałem , moje uczucia były jeszcze pewniejsze.
Wydawała się być naprawdę , idealna?
Całymi dniami siedziałem z Nią, próbowałem rozśmieszyć,
aby zapomniała o tym nie miłym wypadku..
W zasadzie, nic nie pamiętała..ale żeby po prostu ktoś był blisko Niej.
Nie, nie litowałem się..chciałem , chciałem z Nią tam przebywać.
Nocami zamiast spać, patrzyłem na Nią cały czas.
Tak słodko wyglądała, nie mogłem oczu oderwać.
Zakochałem się? co się będę oszukiwać...chyba tak.
Dlatego te słowa tak mnie dotknęły, co jak to naprawdę Jej chłopak?
Pozna Go znowu? zwiąże się z Nim? opuści mnie, nas?
Nie mogłem do tego dopuścić..ale też nie mogłem decydować za Nią.
Zamknąłem się w pokoju, puściłem muzykę
która zaraz leciała ze słuchawek.
Nawet nie wiem kiedy, zasnąłem.

Obudziły mnie jakieś głosy.
Spojrzałem , mp3 była rozładowana, dlatego ze słuchawek nie leciały piosenki.
Postanowiłem zobaczyć kto tak najęcie gada na dole.
Już po schodach słyszałem ten charakterystyczny głos
na który ciarki przechodziły moje ciało.
*MOIMI OCZAMI*
Byłam tak bardzo podekscytowana, tak wiele się dowiedziałam..

Ethan mnie kochał! udowadniał mi to na każdym kroku.
Coś wspaniałego , czułam się prze świetnie!
Opowiadałam chłopakom co robiliśmy, byłam tak bardzo szczęśliwa.
W końcu na dół zszedł mój blondynek, chyba spał.
Jego fryzura to był artystyczny nie ład, z którym wyglądał bosko.
- Niall! spałeś? - zaśmiałam się.
- a no tak - powiedział a gdy tylko mnie zobaczył uśmiechnął się.
Opowiedziałam jeszcze kilka rzeczy, gadałam jak najęta.
Horan przysiadł się i niby słuchał ale myślami był gdzieś daleko.
*OCZAMI NIALLA*
Tak , słuchałem (T.I.).

Wyobrażałem sobie to wszystko co mówiła, tylko na miejscu 
całego tego Ethana byłem ja.
Tak, byłem zazdrosny.. 
chłopcy co chwila patrzyli na mnie kątek oka, 
nie byłem głupi i wiedziałem o co im chodzi.
Ale skąd (T.I.) mogła wiedzieć?
Nie wiedziała co do Niej czuje.. i chyba nigdy się nie dowie.

Kolejne dni były szare, nie były tak jak tamte w szpitalu
które wypełniania kolorami (T.I.).
Teraz mniej czasu poświęcała nam , cały czas spędzała z tym
swoim Ethanem.
Ale ten gościu mi nie pasował! 
Dlatego że miał osobę która ma moje serce, czy może naprawdę był zły?
Sam nie wiedziałem.. jedno i drugie.
Codzienni pod wieczór musiałem słuchać tych romantycznych opowieści..
Przynajmniej była szczęśliwa.

Kolejny dzień , zegarek wskazywał 15.
Leżałem na sofie ślepo patrząc na ekran telewizora.
- co oglądasz? - ten głos..
- hm? aa nie nic - odpowiedziałem z uśmiechem.
- możemy pogadać? - spytała się mnie.
- jasne - odpowiedziałam i z pozycji leżącej zmieniłem na siedzącą.
- co się stało? ostatnio cały czas jesteś przybity.. zamulony, pomóc Ci w czymś? stało się coś? - czyli jednak zauważyła..
- niee, skąd - powiedziałam próbując przekonać Ją że wszystko okey.
 - wiem że ostatnio mało czasu spędzamy razem..może wyjdziemy się przejść teraz? - na Jej słowa w środku czułem radość.
Od razu się zgodziłem i wyszliśmy na pole.
Szliśmy spokojnie dróżką, znowu tamte czasy wróciły.
Gadaliśmy, śmialiśmy się.. wiatr jak świetnie rozwiewał Jej włosy.
*MOIMI OCZAMI*
Cieszę się że Niall w końcu się znowu śmiał , był znowu szczęśliwy.
Wcześniej jakoś to wszystko znikło..

na szczęście udało mi się to naprawić.
- tu podobno mieszkałam z Ethanem..przed wypadkiem - powiedziałam wskazując na skromny domek.
- am.. - powiedział po czym dodał - zaproponował Ci mieszkanie?
- tak..ale, nie zgodziłam się. Kocham Go i naprawdę coś mi się przypomina w tamtych dni przed wypadkiem..ale jednak coś mi mówi że jeszcze nie czas - odpowiedziałam.
Szliśmy już tak dobrą godzinę, ale całkowicie straciłam rachubę czasu.
Nagle podeszła do mnie nie pewnie jakaś dziewczyna.
- (T.I.) ? heeej , nie poznajesz mnie? - spytała się mnie.
Zrobiłam minę z pytajnikiem , no jasne.. jak mogłam Ją znać? straciłam pamięć.
Na szczęście Niall mnie uratował z sytuacji.
- (T.I.) miała wypadek ii straciła całkowicie pamięć.. - powiedział.
- o Mój Boże! - chwyciła usta - jestem Anne, kumplowałyśmy się i zawsze przychodziłaś do mnie jak miałaś problem , albo ja do Ciebie.. mieszkam na przeciwko. - powiedziała z uśmiechem.
- to super  - odpowiedziałam.
- widzę że znalazłaś w końcu prawdziwego chłopaka? - zaśmiała się - i dobrze.. po tym do Ethan robił , powinni Go za kratki wysłać - powiedziała,
a ja momentalnie się zatrzymałam.
- Niall to nie mój chłopak, dalej jestem z Ethanem - powiedziałam nie pewnie.
- zwariowałaś? już nie pamięta.. - ugryzła się w język - no tak , skąd masz pamiętać. - dokończyła.
- co Ethan robił? - spytał Niall , sama nie wiedziałam czy był zaniepokojony, czy może się cieszył.
- (T.I.) , zawsze przybiegałaś do mnie gdy On znowu zaczynał Cię bić..drzwi zawsze były dla Ciebie otwarte, wasze kłótnie było słychać na całe osiedle..w dodatku , po każdej zdradzie mu wybaczałaś, a o ile pamiętam było ich 3..właśnie wtedy gdzieś wyjechałaś, a potem już się nie odezwałaś - opowiedziała cała historyjkę.
Na moich policzkach były widoczne krople cieczy.
- wiedziałem że coś z Nim jest nie tak! - skarcił się Niall.
Nie miałam ochoty już niczego słuchać, 
zawróciłam i pobiegłam przed siebie.
Słyszałam za sobą jeszcze głosy Nialla wołającego mnie,
ale teraz miałam tylko słowa Anne przed oczami i w uszach.
Okłamał mnie, kłamał że mnie kocha..że byliśmy idealną parą.
Usiadłam na wielkim kamieniu i zaczęłam szlochać.
Po chwili poczułam dłoń Niall na moim ramieniu,
po czym się we mnie tulił.
- mała , On nie jest tego wart - powiedział przytulając mnie jeszcze mocniej.
- jestem głupia.. - powiedziałam wycierając łzy.
- nie prawda, to On jest dupkiem bo wykorzystał fakt że nic nie pamiętasz - powiedział odchylając mi na bok kosmyk długich włosów.
- uwierzyłam mu.. On upewniał mnie że jestem idealna, kochana.. - zaczęłam.
- bo jesteś, jesteś idealna, kochana, słodka, miła, przyjazna, sympatyczna, z najlepszym poczuciem humoru , potrafisz Go poprawić swoją obecnością.. jesteś niesamowita, zarażasz uśmiechem - powiedział.
W tej chwili uniósł mój podbródek i spojrzał mi w oczy.
- kocham Cię.. - powiedział.
Nie pewnie zbliżał swoją twarz do mojej,
jakby bał się odrzucenia.
Ale nie miałam nic przeciwko, 
po chwili złączyliśmy się w namiętnym pocałunku.

Czemu byłam tak głupia? nie widziałam że On mnie kocha..
Dałam się tylko wykorzystać Ethanowi!
Na szczęście z Nim już koniec, koniec na zawsze.
Chłopcy zdziwili się widząc mnie w drzwiach z Niallem,
trzymających się za dłonie.
Ale po chwili posłali sobie porozumiewawcze twarze i pogratulowali nam.
Wiecie?
Jestem pewna co do tego , że moje "nowe życie" jest lepsze od wcześniejszego..
Mimo iż wypadek był bolesny, 
opłacało się cierpieć dla tych chwil, dla tych ludzi..
Dla tej czwórki łobuzów którzy są moimi przyjaciółmi,
i dla tego jednego , którego kocham ponad życie <3 / Gabi xx
~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Uf, rozpisałam się! :D
Jeszcze raz przepraszam za ten usunięty komentarz,
nawet słowa nie przeczytałam i źle się czuje ;c.
Kocham Was <3 z kim następny? Liam czy Louis? xx

4 komentarze:

  1. w sumie to mógłby być Liam :)
    a tak poza tym to b.fajnie piszesz :)
    pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Awww , boski! *-*
    Ja bym chciała z Lou :>
    Najlepiej dodaj 2 bo świetnie piszesz! ^^
    <33

    OdpowiedzUsuń
  3. Dajesz z Lou! <3
    super piszesz! :) x

    OdpowiedzUsuń
  4. Jestem fanka. Ten usunięty komentarz to chyba mój; D piszesz ślicznie-ten imagin w dodatki jest bardzo oryginalny. Uwielbiam jak piszesz o Niallu albo Harrym .xxxxx

    OdpowiedzUsuń