piątek, 15 lutego 2013

#2 Zayn


Obudziły mnie sygnały które odtwarzały się z budzika.
Od razu otworzyłam szeroko oczy, nie wiedziałam na chwilę co się dzieje.
Lecz po kilku sekundach szybko zerwałam się na nogi,
Otworzyłam marker i w kółeczko otoczyłam dzisiejszą datę.
Ciuchy były już przygotowane na krześle,
A były to króciutkie shorty i waniliowa bluzka z ćwiekami na ramionach.
Szybko weszłam do łazienki i wzięłam kilku minutowy prysznic.
Włosy wysuszyłam jak najszybciej mogłam,
A potem ładnie je rozczesałam.
Ubrałam przygotowane ubrania,
I pędem zbiegłam na dół.
- (T.I.) ! jeszcze nie przyjechał ,spokojnie. Od kilku minut latasz na górze jakby się paliło! – można było usłyszeć głos mojej mamy, połączony ze śmiechem.
- daj Jej spokój , też byś się tak zachowywała – zaśmiał się tata.
Ja przewróciłam oczami i podeszłam do Nich.
Tata oczywiście okulary na nosie i czytał poranną gazetę siedząc przy stole
I popijając kawę a mama robiła zapewne śniadanie.
Usiadłam obok taty , zaczęliśmy rozmawiać.
Zawsze miałam z Nimi świetne kontakty, co bardzo mnie cieszyło.
Ludzie którzy mnie otaczali albo mieli rodziców po rozwodzie,
Albo kłócili się i relacje między Nimi nie były najlepsze.. zawsze mi zazdrościli rodziców.
Nagle usłyszałam dźwięk auta , tak , tego auta.
Głowę od razu uniosłam i spojrzałam za okno.
Rodzice się ze mnie śmiali , ale czemu?
Nigdy nie mieli bardzo bliskiego przyjaciela?
Ubrałam szybko trampki i już otwierałam drzwi,
Gdy ktoś kto stał w nich przeszkodził mi w tym.
- Zayn! – wykrzyczałam głośno.
- mała! – powiedział podobnym tonem przytulając mnie do siebie.
- witamy Cię Zayn – moja mama przywitała Go ciepłym głosem,
Podobnie jak tata.
Tak , Zayn , Zayn Malik to mój najlepszy przyjaciel.
Znamy się od I klasy podstawówki.
Od tamtej pory jesteśmy nierozłączni.
Niestety, nasze kontakty trochę się pogorszyły przez Jego karierę.
Za moją namową poszedł do X Factora , spełnić swoje marzenia.
To przeze mnie ma mniej czasu dla mnie , obwiniałam o to tylko
I wyłącznie siebie.
Ale nie żałuję , gdy widzę Jego uśmiech , daje mi to siły.
A nie schodzi On z Jego twarzy odkąd dowiedział się o III miejscu w tym programie,
Jak połączyli jeszcze 4 innych chłopaków w zespół,
Z którymi Zayn teraz ma świetne relacje i są najlepszymi przyjaciółmi.
Jednak zawsze mi powtarza , że to ja jestem ta najlepsza i że kocha mnie jak siostrę..
No właśnie , jak siostrę.
Nie wiecie o co chodzi? Tak , od pewnego czasu wszystko analizowałam..
Nie wiem , może przyjaźń damsko – męską jednak nie istnieje?
Zakochałam się w Nim , po prostu się w Nim zakochałam.
Cały czas oszukiwałam się z tym, to że Go nie widziałam umacniało mnie w tym.
Jednak gdy dzwonił gadaliśmy na skype , sms-owaliśmy…to wszystko powracało.
Te wspólne i niezapomniane chwile które spędzaliśmy zawsze razem.
Nasze rodziny także się przyjaźniły,
Każdą sobotę szłam z rodzicami do rodziny Zayna , albo na odwrót.
- czy mógłbym zabrać (T.I.) na ten dzień? – zapytał mojej mamy.
- ależ oczywiście! Tak długo się nie widzieliście – moja mama zawsze chciała abym była z Zaynem,
Lecz prosiłam aby nic takiego nie mówiła przy Nim ani przy Jego rodzicach.
Najlepiej jakby to zachowała dla siebie,
Bo bym się chyba zapadła pod ziemię.
- no , a więc co robiłaś beze mnie? – spytał się mnie gdy już wychodziliśmy na ścieżkę.
- same nudy, zamulałam , w zasadzie nic ciekawego.. a Ty? Jak się dogadujesz z chłopakami? – zaczęłam wypytywać przyjaciela jak mu się wiedzie.
- wiesz , świetnie! To naprawdę świetna decyzja, jedyny minus to to że tak długo się nie widzimy..- odpowiedział z smutną minką.
- taka kara sławy – powiedziałam a ten mnie objął.
Uwielbiałam jak to robił, miał tak delikatne dłonie.
Boże , czemu nie mogę z Nim być? – zadawałam sobie to pytanie.
- z chłopakami także świetnie się dogaduje , to są naprawdę porządni przyjaciele! Świetnie się czujemy w swoim towarzystwie no i mamy sporo wspólnego. A pro po Nich.. chciałbym abyś ich poznała! – powiedział ucieszony stojąc w miejscu.
- ja? Ich? – spytałam z wielkimi oczami.
- gdy o Tobie opowiadałem , sami nawet chcieli Cię poznać, pokazywałem im Twoje zdjęcia – zaczął zabawnie ruszać brwiami , co zawsze mnie rozśmieszało.
- haha ,no dobrze dobrze – odpowiedziałam.
- może nawet z którymś z Nich będziesz? Wiesz , pasujesz do Harrego – odpowiedział patrząc gdzieś daleko.
Nie odpowiedziałam nic , miałam ochotę się rozpłakać..
Czasami wmawiałam sobie , że może mu się podobam? Czasami sam tak się zachowywał..
Jakby chciał czegoś więcej , ale jednak niee..
Chyba gdyby tak było , nie mówiłby że może będą z Jego przyjacielem? Że do Niego pasuje?
Mimo że w środku pękło we mnie to wszystko,
Musiałam zrobić wymuszony uśmiech.
Cały dzień spędziliśmy razem na mieście.
Opowiadaliśmy co się zmieniło , w końcu nie widzieliśmy się 5 miesięcy.
Dla mnie to potwornie dużo, wcześniej spędzaliśmy każdą chwilę ze sobą.
Nie wytrzymywaliśmy bez siebie dnia , co dopiero 5 miesięcy!?
Byliśmy razem w kinie , na prze zabawnej komedii.
Potem Zayn zabrał mnie do restauracji, w końcu mogłam zjeść coś porządnego,
Bo od rana nie jadłam zupełnie nic.
O 16 przyszliśmy pod mój dom.
- dziękuję za ten dzień – powiedziałam zagryzając dolną wargę.
- nie masz za co dziękować, pamiętasz jak spędzaliśmy ze sobą wszystkie sekundy? – zaczął wspominać.
- teraz Zayn już tak nie będzie , trzeba się z tym pogodzić – powiedziałam z dołującą miną.
- o 18 bądźcie u nas, w końcu sobota , haha – wymigał się od tematu.
- jasne że będziemy , to idę się już zacząć przygotowywać – dałam chłopakowi całusa
W policzek i weszłam do domu.
Gdy już otworzyłam drzwi jeszcze spojrzałam do tyłu,
Stał tam na dal.
Dokładnie jak wtedy, zawsze czekał aż weszłam bezpiecznie do domu.
- o 18 do Malików – wykrzyczałam na cały dom aby rodzice usłyszeli.
Akurat nie potrzebnie , bo byli obydwoje w kuchni.
- właśnie pieczę ciasto dla Nich – powiedziała mama , uwielbiała gotować.
Tata jak zwykle podbierał Jej składniki.
Z uśmiechem na twarzy powędrowałam do góry,
Położyłam się na łóżku i wzięłam na kolana laptopa.
Oczywiście standard , przejrzałam twittera i facebooka.
Na stronach plotkarskich roiło się od zdjęć Zayna i moich.
„ Zayn wrócił do domu , ma w końcu czas dla przyjaciółki? „
„ Czy Zayn planuje coś z (T.I.) ? dzień spędzony razem! „
Zaśmiałam się pod nosem , te niektóre artykuły są prze komiczne
A piszą w nich takie ploty..
Ogarnęłam twittera , żadnych hejtów.
W zasadzie to mnie to nie dziwiło ,
Fanki i fani dobrze wiedzieli że nie łączy mnie nic z Zaynem prócz przyjaźni.
Wyjątkowej przyjaźni.
Wręcz przeciwnie , czasami czytałam tweety że pasujemy do siebie,
I fajnie razem byśmy wyglądali.
W takich chwilach mam ochotę dać tweeta do ulubionych , albo przesłać dalej.
Jednak z Zaynem znamy swoje hasła , loginy ,
Boję się że mógłby to zauważyć.
Spojrzałam na zegar , 16:15.
Trzeba się zbierać – powiedziałam sama do siebie.
Odłożyłam laptopa i stanęłam przed wielką garderobą,
Myślałam kilka minut co b tu ubrać.
Będziemy dzisiaj zapewne świętować sukces Malika , jego powrót.
Dlatego postawiłam na sukienkę , którą od Niego dostałam <klik> 
Wzięłam odzież do ręki i powędrowałam do łazienki.
Myłam się rano , dlatego nie potrzebowałam prysznicu.
Od razu ubrałam się w przygotowane rzeczy.
Wyjęłam prostownice i zaczęłam prostować włosy.
Mimo że Zayn zawsze mówił abym nie niszczyła włosów,
Akurat do tej sukienki bardziej takie pasowały i musiałam to zrobić.
Zrobiłam lekki makijaż , nie lubiłam mocno się malować.
Założyłam kilka bransoletek , moja szyja była już zajęta wisiorkiem od Zayna.
Poperfumowałam się moimi ulubionymi perfumami i w zasadzie byłam chyba gotowa.
Zeszłam na dół po drodze biorąc moją komórkę.
- ślicznie wyglądasz córeczko – oznajmił mi tata gdy zauważył że schodzę.
Posłałam mu miły uśmiech.
Rodzice byli już gotowi , mama miała ciepłe ciasto na dłoniach.
- no to idziemy? – spytała podchodząc do drzwi.
- Dzieeeeń Dobry kochani! – przywitała nas mama Zayna
A zaraz za Nią pojawił się Jego tata z wielkim uśmiechem.
Przywitałam przyjaciół rodziny,
A potem rodzeństwo Zayna które też mocno lubiłam.
- gdzie Zayn? – spytałam z uśmiechem mamę  mulata.
- na górze , szykuje się – oznajmiła mi z promiennym uśmiechem.
Znałam dom na wylot , dlatego powędrowałam do sypialni przyjaciela.
- nie jestem jeszcze gotowy – usłyszałam głos który dochodził z łazienki.
- to ja – zaśmiałam się
- (T.I.) ! ślicznie wyglądasz – oznajmił całując mnie w policzek
- w końcu w Twojej sukience – zaczęłam się śmiać
- ah..  wyprostowałaś włosy – powiedział z uśmieszkiem
- no nie gniewaj się – uderzyłam lekko chłopaka w ramię
- mi to nie przeszkadza i tak wyglądasz najpiękniej ale niszczysz je – objął mnie ramieniem
I tak zeszliśmy na dół.
Mojej mamie od razu szerszy uśmiech pojawił się na twarzy,
Na szczęście Zayn chyba tego nie zauważył.
Powitał moich rodziców i przysiedliśmy do stołu.
Jak zawsze każdy miał głos , rozmawialiśmy i śmialiśmy się.
Minęły 3 godziny , pora była się zbierać.
- jutro jadę do chłopaków , pojedziesz ze mną? Poznałabyś ich – zatrzymał mnie Zayn przy drzwiach gdy ubierałam już buty.
- jasne – odpowiedziałam ze sztucznym uśmiechem ,ponieważ przypomniało mi się jak Zayn powiedział że może z którymś będę ,
Niestety to właśnie chciałabym być z Nim , lecz On o tym nie wie,
I pewnie się nie dowie.
- to o 9 będę po Ciebie – powiedział.
Podziękował z przyjście , dał całusa i powędrowałam z rodzicami do domu.
Byłam padnięta , mimo iż było po 21.
Ubrałam od razu pidżamę i położyłam się do łóżku.
Wiedziałam że będę musiała wcześnie wstać,
Dlatego liczyłam że zasnę.
Przez 30 minut myślałam jak może wyglądać moje spotkanie z chłopakami.
Bałam się że , mnie nie polubią? Coś takiego..
Potem zasnęłam w krainie marzeń.

Obudził mnie dzwonek który ustawiłam jeszcze wczoraj.
Była 7:30.
Tak bardzo nie chciało mi się wstać , ale mus to mus.
Powędrowałam do łazienki , rozebrałam się i
Zaraz wskoczyłam pod prysznic z którego leciały letnie kropelki cieczy
Które już po chwili spływały po moim ciele jak i długich ciemnych włosach.
Wyszłam po 20 minutach i owinęłam się w ręcznik.
Oczywiście zapomniałam wziąć ciuchów,
Dlatego poszłam z powrotem do sypialni.
- Zayn!? – wykrzyczałam widząc mulata siedzącego na moim łóżku
Przeglądającego coś na laptopie.
- oo witaj , mmm..  – zaczął się wygłupiać widząc mnie w samym ręczniku.
- bardzo śmieszne – wystawiłam mu język i powędrowałam przed garderobę.
Miałam lekki dylemat nad tym co wybrać,
Jednak postawiłam na to : <klik>
Powróciłam do łazienki i zaczęłam się szykować.
Włosy pozostawiłam rozpuszczone , tak jak Zayn uwielbiał.
Przejechałam tylko tuszem po rzęsach i właściwie byłam gotowa.
Wyszłam z łazienki zamykając laptopa mulata,
Widząc że na zegarku wybiła równa 9.
- ślicznie wyglądasz – po raz pierwszy dał mi dzisiaj buziaka.
- Ty też niczego sobie – zaśmiałam się i zeszłam na dół.
Ubrałam trampki i wyszłam na pole z Zaynem.
Auto było już przed domem ,
Pożegnałam rodziców i pojechałam.
Chłopcy podobno mieszkali chwilowo gdzieś nie daleko,
Jechaliśmy 30 minut.
Był to hotel , pod którym było sporo paparazzi.
Ale co się dziwić? Mieszkają w Nim gwiazdy takie jak One Direction.
Weszłam z Zaynem do środka,
Oczywiście nie obyło się bez pytań dziennikarzy czy jesteśmy ze sobą itp.
Patrzyłam ukradkiem na przyjaciela ,
Aby wywnioskować coś z Jego miny, zaśmiał się na te pytania.
A moje serce oblało gorąca fala.
W końcu podeszliśmy pod drzwi.
- a co jeśli mnie nie polubią? – zaczęłam się jąkać.
- na pewno polubimy – powiedział chłopak z lokach , który stał już przed drzwiami.
Widocznie musiał widzieć jak idziemy.
Zaprosił nas do środka, zaczęli się przedstawiać.
W końcu ich poznałam , Harry , Louis , Niall i Liam.
- (T.I.) – podałam im rękę a Oni odwzajemnili gest.
Usiedliśmy w salonie , wielkim salonie który mógłby robić za dom.
W takim hotelu to ja mogę mieszkać wieki!
Zaczęliśmy się poznawać , opowiadałam o sobie a potem chłopcy coś o sobie.
Myślałam że będą egoistyczni , bezczelni , ale jednak nie.
Byli bardzo sympatyczni , mili , przystojni.
Czułam na sobie cały czas wzrok Loczka, któremu na imię Harry.
Uśmiechał się do mnie, puszczał śmieszne minki.
Próbowałam odwzajemnić gest , ale czułam się dziwnie.
Może mu się spodobałam?
Ale nawet jeśli , musiał wiedzieć że moje serce należy już do kogoś innego.
Po godzinie rozmowa nam się znudziła,
I zaczęliśmy się wygłupiać.
Skakaliśmy po łóżkach , biliśmy się poduszkami.
Cały czas przy tym się śmiejąc , czułam się świetnie.
Nie pamiętam kiedy ostatnio tak się bawiłam.
W dodatku ja sama ,a ze mną 5 chłopaków.
Zmęczeni zabawą opadliśmy na podłogę po 3 godzinach.
Potrzebowałam się czegoś napić bo mnie suszyło.
Harry powiedział że zaprowadzi mnie do kuchni,
Posłuchałam chłopaka i powędrowałam za nim.
- sok pomarańczowy , może być? –zapytał nalewając soku.
- no jasne – odpowiedziałam z uśmiechem.
- a więc z Zaynem znasz się już od kilku lat? – spytał podając mi szklankę soku.
- tak , jesteśmy najlepszymi przyjaciółmi – powiedziałam przed łykiem.
- mogę Cię o coś zapytać? – w końcu zadał mi pytanie.
- no jasne – odpowiedziałam z uśmiechem.
- czy , gdybyśmy się bardziej poznali , miałbym jakieś szanse u Ciebie? – widziałam jak chłopak denerwował się mówiąc te słowa , ale chyba bardziej denerwowałam się ja.
- Harry , nie zrozum mnie źle..moje serce już do kogoś należy – odpowiedziałam patrząc w podłogę.
Jego słowa mnie zdziwiły, Harry był naprawdę świetny.
Od razu z resztą polubiłam ich wszystkich
I sądzę że to może być super początek do przyjaźni.
Jednak Harry musiał wiedzieć o kilku sprawach.
- do Zayna , tak?  -spytał z uśmiechem
- niee – próbowałam się jakoś wybronić.
- nie kłam , to widać – zaczął się śmiać
- ale nie mów mu tego , proszę! – prosiłam a może nawet i błagałam.
- kogo co gdzie i jak? – zawitał nas Zayn któremu też pewnie zechciało się pić.
- yyy , bo Harry chciał.. chciał – jąkałam się nie wiedząc co powiedzieć.
- prosiła mnie abym Ci nie mówił co chce Ci dać na urodziny – wypalił Harry,
A Zayn patrzył na nas jak na idiotów.
- mam urodziny w styczniu – powiedział z miną typu ‘ wtf ? ‘
- no widzisz,  Ona już jest przygotowana! – zaśmiał się Harry zostawiając nas samych.
- polubiłaś ich , co nie? – spytał się mnie Zayn opierając się o blat.
- taak , są strasznie fajni , mili i w ogóle – powiedziałam biorąc kolejny łyk soku.
- wpadł Ci któryś z zespołu One Direction do gustu? – zapytał śmiesznym tonem,
Przez co się zaśmiałam.
- tak – powiedziałam już poważnie.
- który? – spytał patrząc w podłogę , jakby był przygnębiony.
- aaa co tak musisz wszystko wiedzieć – spytałam zagryzając wargę i przybliżając się do Niego.
- myślałem że nie mamy przed sobą tajemnic – teraz to On podszedł do mnie.
-  no wiesz.. – zaczęłam , w zasadzie to nawet nie wiedziałam co powiedzieć dalej.
- czyżby to był lokers z którym przed chwilą rozmawiałaś , nasz głodomor o imieniu Niall , może szalono pasiasty Louis , spokojny tata Liam , a może przystojny mulat z którym właśnie rozmawiasz? – spytał chwytając moją dłoń.
Myślałam że dostanę zawału , ciarki przeszły moje ciało.
- a co jeśli okazałoby się że to ten ostatni? – spytałam unosząc jedną brew do góry.
- to ten ostatni zostanie Twoim ostatnim – powiedział łącząc nasze usta w namiętnym pocałunku.
Poczułam tysiące motyli , które rodzą się w moim brzuchu,
Przyjemne mrowienie które opanowało całe moje ciało.
Po prostu byłam w niebie.
W końcu się oderwaliśmy do siebie ,
Patrzyliśmy sobie prosto w oczy nic nie mówiąc.
- kocham Cię – w końcu to On , przerwał tą cisze która wcale nie była niezręczna.
-czyli jednak to nie była miłość bez wzajemności – dałam mu buziaka w policzek.
W uśmiechami na twarzach wróciliśmy do chłopaków,
Którzy wszystko już wiedzieli podglądając nas.
Po dniu spędzonym z Nimi wróciłam do domu,
Opowiedziałam wszystko rodzicom , mama zaczęła skakać z radości,
Przechwalając się że wiedziała że tak będzie.
Wieczorem Zayn zabrał mnie jeszcze na spacer,
Już nie jako przyjaciółkę , najlepszą przyjaciółkę,
Tylko jako dziewczynę, dziewczynę która kocha ponad życie/ Gabi xxx

2 komentarze: