Wygrał Zayn! :3
Dodam jeszcze że inspiracją był pewien dzisiejszy film,
Dodam jeszcze że inspiracją był pewien dzisiejszy film,
niestety nie pamiętam tytułu ._.
~~~~~~~~~~~~~
To dziwne, że przez jednego człowieka życie może się całkowicie zmienić..
Obrócić o 180 stopni.
Był całkiem inna, nie ponurą myszką jak wcześniej..
Tylko uśmiechniętą dziewczyną, która zaraża radością.
Jak to się wszystko zaczęło?
Czemu byłam typem samotnika?
A kto zmienił mnie?
- hej mamo - powiedziałam z uśmiechem schodząc na dół.
Odpowiedziała mi cisza..
Mama jak zwykle siedziała przy stole i
tylko klikała w klawiaturę laptopa z okularami na nosie.
- mooże, dzisiaj spędzimy wspólnie dzień? - zaproponowałam
podchodząc do Niej z szerokim uśmiechem.
- przykro mi, dzisiaj wychodzę na spotkanie..popilnujesz Josha i przy okazji możesz iść do sąsiadów bo przeprowadzili się - powiedziała nawet na mnie nie zerkając.
- a kiedy będzie ten wyjątkowy dzień gdzie będziesz miała dla mnie, nas czas z Joshem? - spytałam unosząc jedną brew,
znowu odpowiedziała mi cisza.
Wywróciłam oczami i poszłam z powrotem do pokoju.
Zauważyłam tam śpiącego Josha na łóżku..
Wczoraj oglądaliśmy filmy, i zasnął u mnie w pokoju.
Mama oczywiście wróciła w nocy..dlatego musiałam się opiekować małym.
Czasami mnie to denerwowało,
bo nie miałam jak spotykać się z przyjaciółmi..
A chodzić z Nimi po galerii z czteroletnim bratem to też lekka udręka..
Jednak kochałam młodszego braciszka.. nie oddałabym Go.
Wszystko wyglądało inaczej gdy tata jeszcze był tutaj z Nami.
Może to nie fair..ale jeśli bym miała wybierać chciałabym zamieszkać z tatą.
On spędzał z Nami każdą chwilę, próbował i pracować i poprawiać nam humory.
Jemu bardziej ufałam, byłam z Nim bardziej zżyta..
Tęskniłam, nadal tęsknie i żałuje że musiał wyjechać na
drugi koniec kraju , ponieważ awansował i tam ma teraz pracę.
Zbieram pieniądze, bo chciałabym tam do Niego pojechać..
Już od roku Go nie widziałam.
Mama oczywiście o tym nie wie..
Wzięłam z garderoby jakieś ciuchy,
krótkie shorty i czerwoną w kratkę koszulę.
Poszłam do łazienki i wzięłam letni prysznic,
po czym wyszłam wycierając się i susząc włosy.
Ubrałam wcześniej przygotowane rzeczy, i właściwie byłam gotowa.
- (T.I.) ! pobawisz się ze mną w pociąg? - spytał gdy tylko wyszłam.
- no dobrze dobrze gnomie - poczochrałam Go po dość długich jasnych włoskach.
- ja dzieci lecę, wrócę późno , pa - powiedziała mama wychodząc.
Zrobiłam minę z grymasem,
a potem poszłam z Joshem do ogródka.
On miał już tam kolekcję zabawek, kilka kartonów które tak poskładał
że wyszedł pociąg, często chciał się tam bawić.
Weszłam do wielkiego pudła i zaczęliśmy naśladować pociąg.
Nagle poczułam lekki ból, od razu chwyciłam się za głowę.
- ooo! przepraszam Cię, nie chciałem! - popatrzyłam w stronę winowajcy.
- nic się nie stało - pogładziłam się po głowie.
Spojrzałam w stronę mojego małego braciszka,
którego najwidoczniej bawiła cała ta sytuacja i się śmiał.
- jestem (T.I.) , too Josh. A Ty się tu wprowadziłeś, tak? - spytałam z uśmiechem
wychodząc z kartonowego pudła.
- ja jestem Zayn - powiedział odwzajemniając boski uśmiech.
- pobaw się z Nami! pobaw się z Nami! - zaczął prosić mój brat.
- jeśli tylko mogę, czemu nie - zaśmiał się patrząc na mnie.
Chyba się zarumieniłam i odwróciłam wzrok.
Chłopak przeskoczył ogrodzenie po czym zwinnie zszedł,
był bardzo umięśniony..w dodatku ta Jego uroda i ciemna skóra.
- sami jesteście? - spytał po chwili.
- emm.. mama jak zwykle w pracy cały dzień i noc - powiedziałam z lekkim uśmiechem,
który był raczej wymuszony.
- a tata? - spytał po chwili.
- pracuje na samym końcu kraju.. - opuściłam głowę.
- przykro mi , chyba nie za fajnie - powiedział.
Mimo iż chłopak wydawał się że ma swoje fajniejsze życie,
wolał bawić się z moim bratem.
Miał to coś do dzieci.. to słodkie.
Tak minął cały dzień, poznałam Go bliżej..był naprawdę uroczy i takie fajne poczucie humoru.
Dowiedziałam się że przeprowadził się z planami..
Miał już nie długo iść do programu , X Factor.
Kto by pomyślał? nie przypuszczałabym..
Ale gdy poprosiłam Go aby coś zaśpiewał,
to po prostu zabrało mi wdech.
On naprawdę umiał śpiewać! i to bardzo dobrze.
Codziennie tak przychodził do nas i spędzał z nami czas.
Czasami miałam wrażenie że przychodził tu dla mnie..
Haha , (T.I.) , głupia jesteś..że niby taki chłopak jak On zakochałby się w Tobie?
- karciłam się myślami.
Nadszedł kolejny dzień , nadszedł też wieczór.
Poszłam wziąć kąpiel,
ten relaks był mi bardzo potrzebny..
Wyszłam owijając się ręcznikiem,
nagle do łazienki wparował Josh i zabrał mi moje ciuchy.
Natychmiast zła pobiegłam za Nim.
Gdybym tylko wiedziała jaki ma plan, poszłabym normalnie
do swojej garderoby i wybrałabym nowe ciuchy.
Ten mały gnom tak to wszystko sobie wymyślił,
że w końcu wyszło że wylądowałam na podwórku
w samym ręczniku a drzwi były zamknięte.
Zaczęłam lekko krzyczeć,
nie mogłam głośno ponieważ ludzie już pewnie spali.
- ooo - usłyszałam znajomy mi głos,
spojrzałam w stronę dźwięku..Zayn jadł jabłko
i wyglądał przez ogrodzenie.
- ten mały potwór zamknął mi drzwi! - bez silna oparłam się o ścianę.
Chłopak podszedł do mnie pomijając ogrodzenie.
- zimno Ci - powiedział przytulając mnie, nogi mi się ugięły.. czułam się jak w niebie.
Trwaliśmy tak kilka minut.
Gdy się odrywaliśmy powoli od siebie,
zapomniałam że mam na sobie tylko ręcznik.
A że miałam dłonie na Zaynie, ręcznik mi lekko opadał.
Na szczęście zdążyłam go podtrzymać,
a Zayn tylko z grymasem zagryzł dolną wargę.
- co? wolałeś żebym później zareagowała? - zaśmiałam się.
- czemu nie - także się zaśmiał , cwaniacko.
Josh przyglądając się temu wszystkiemu w końcu otworzył drzwi.
Tak to się zaczęło..
ta wielka przyjaźń która pokonywała kolejno etapy.
Nadszedł dzień castingu przyjaciela.
Bardzo się stresował, było to widać..
Ale cały czas oszukiwał się że przez moją obecność jest o wiele lepiej.
Wiedziałam że przejdzie dalej, byłam tego pewna..
I udało się! Od razu schodząc ze sceny skoczył na mnie całując
mnie w policzki i skacząc z radości.
Nie powiem że nie..zszokowało mnie to, ale bardzo tego chciałam.
Pokonywał tak kolejno etapy w programie.
Byłam bardzo dumna..
Jego głos uspokajał, był niesamowity.
Za każdym razem cieszył się coraz bardziej..
Jednak jedno nie dawało mi spokoju
gdy tylko o tym myślałam..
- Zayn.. - powiedziałam biorąc kolejny kawałek łyżki z lodami.
- hm? - spytał patrząc na mnie.
- gdy zdobędziesz sławę , zapomnisz o mnie? - spytałam patrząc mu
prościutko w te czekoladowe oczy.
- cooo? zwariowałaś.. nigdy nie zapomnę - powiedział przytulając mnie.
Razem tak siedzieliśmy w parku patrząc na ten blask księżyca
i zajadając lody.
Cieszyłam się że jest blisko mnie..że mam takiego przyjaciela.
Ah, te ostatnie słowa mnie zdołowało..
Nie będę tego ukrywać, od dawna coś do Niego czuje więcej.
Ale przecież mu nie powiem..
Praktycznie już jest rozpoznawalną osobą, miałby być z kim normalnym
takim jak ja? ani ładna, ani nic..
Niby Zayn zawsze zwracał się do mnie " piękna " , " śliczna "..
Z resztą sama nie wiem co o tym myśleć.
Dzisiaj ważny dzień, najważniejszy i decydujący.
Dzisiaj finał programu!
Od początku wiele się zmieniło,
ponieważ Zayn został dodany do zespołu jako 5 członek.
Także poznałam chłopaków,
ponieważ bywałam na każdej z ich prób.
Byli świetni, wiedziałam że zostaną najlepszymi przyjaciółmi.
Łączyła ich muzyka, coś pięknego.
Zayn od początku dnia był zdenerwowany,
z resztą podobnie pozostali.
Ale pocieszałam ich, że na pewno wszystko pójdzie dobrze.
Niestety, dostali 3 miejsce.
Stałam za kulisami z ich rodziną..
W zasadzie to cieszyłam się że tak daleko zaszli,
kto by pomyślał? na początku?
Ale tak bardzo chcieli wygrać..wkładali tyle pracy.
Zeszli ze sceny z sztucznymi uśmiechami.
Od razu Zayn wtulił się we mnie a kilka łez przeszło na moją białą koszulę z ćwiekami.
- ej , nie płacz. Byliście rewelacyjni! - powiedziałam całując Go w policzek.
Zrobiliśmy grupowy hug.
Łzy zmieszały się z tymi ze smutku jak i ze wzruszenia,
że tak daleko zaszli.
Wracaliśmy limuzyną, ja wraz z chłopakami.
Nie daleko wprowadzili się i mieszkają razem z wielkim domu..
Często tam bywam, oczywiście z Joshem bo mama dalej siedzi w laptopie.
Tylko praca praca i praca.
Harry otworzył szampana, był podekscytowany tym wszystkim jak pozostali.
Niall się śmiał, Lou gadał z Liamem.
- dalej mam wrażenie że jest coś nie tak - powiedziałam siedząc koło Zayna.
- bo jest - zrobił lekki uśmiech.
- no to powiedz co jest - obróciłam się bardziej w Jego stronę.
- do szczęścia potrzeba mi tylko jeszcze jednego - powiedział opuszczając wzrok.
- hmm czego? może pomogę - puściłam mu oczko.
- Ciebie - powiedział znowu patrząc mi w oczy.
- przecież jestem głuptasie - zaśmiałam się.
- wiesz o co mi chodzi, chcę..chcę czegoś więcej - powiedział tym razem patrząc na moje usta.
Ciarki przeszyły mnie całą, byłam tak bardzo szczęśliwa z tych słów.
- pocałuj mnie - powiedział widząc że nie odrywa wzroku od moich ust.
Zrobił to, delikatnie wbił się w moje usta..
Pocałunek z niewinnego przerodził się w namiętny.
- no to mamy jeszcze jedną rzecz dzisiaj do opijania i świętowania - zaśmiał się Lou.
Tak, czekałam na to niesamowicie długo..
Właśnie to On jest człowiekiem,
który zmienił moje życie..
Za Jego pomocą też tata wrócił do nas.
Pomógł mi z mamą, która ma więcej czasu dla nas.
Ale to i tak mało tyczy się mnie,
ponieważ większość czasu spędzam z tymi kochanymi debilami.
Moje życie to Oni, rodzina i właśnie Oni..
Bez Nich nie mogę żyć, bez Zayna..
Kto by pomyślał że do dzisiaj będę podbijać kobiece serca?
Moje jeden już podbił i nie zamierza mi Go oddać,
tak samo jak ja Jego <3 / Gabi xx
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Wiem że tak końcówka nie wyszła ._.
Robimy taki myk..
4 komentarze = kolejny imagin! :D
Koniecznie napiszcie z kim teraz? xx
Kocham Was! :*
Z Harrym teraz :*
OdpowiedzUsuńz Niallem :D
OdpowiedzUsuńgłupia jestem, napisałam komentarz pod poprzednim imaginem, że chcę szybko następny, a tu o Zaynie xd ^^
świetny *____*
@Would_You_SeeMe
JEST MEGA ! ja uwielbiam imaginy jak ktoryś z chlopcow jest taki wredny i chamski <3
OdpowiedzUsuńMogłabyś takiego napisać ?
Ijejkuu Kocham Cię dziewczyno masz MEGA talent <33
OdpowiedzUsuńHarry:*
OdpowiedzUsuń