piątek, 15 lutego 2013

#1 Harry


Obudziłam się ,  spojrzałam w bok na półkę na której widniał wielki zegar.
Wskazywał 12:30 .
Przetarłam oczy i rozciągnęłam się w łóżku a następnie nogi położyłam
Na moich śmiesznych kapciach.
Podeszłam do okna.
Śnieg padał, było całkowicie biało.
Ludzie chodzili szybko, śpieszyli się nie zważając na innych.
W końcu niedługo święta Bożego Narodzenia,
Prezenty , choinka a także dania.
Poszłam w kierunki łazienki.
Odkręciłam korki , rozebrałam się i weszłam pod prysznic
Z którego leciały gorące kropelki cieczy na moje zgrabne ciało.
Po kilkunastu minutach świeża wyszłam, owinęłam się ręcznikiem.
Rozczesałam porządnie włosy i zaczęłam suszyć moje długie kręcone loki.
Lubiłam je , mimo że często mi się nie chciały układać,
Nie zamieniłabym je na inne.
Gdy byłam już sucha podeszłam do garderoby aby wziąć jakieś ciuchy.
Co będę siedzieć cały dzień w domu? Postanowiłam gdzieś wyjść.
Wybrałam czarne rurki i granatowy luźny ale ciepły sweter.
Gdy byłam ubrana zeszłam na dół.
Mieszkałam sama, żyłam sama.
Moi rodzice są pochłonięci całkowicie swoją firmą,
Nie mieli dla mnie zbytnio czasu.
Gdy tylko skończyłam 18 lat wyjechałam tutaj , do Londynu.
Nie miałam zbytnio przyjaciół , w zasadzie to przyjechałam miesiąc temu
I nie miałam ochoty nikogo poznawać.
Byłam typem samotnika? Myślę że teraz tak.
Tam w Polsce , nie jeden raz upewniłam się że nie mogę mocno ufać ludziom.
Już wielu z nich mnie skrzywdziło,
Od tamtej pory starałam się być ostrożniejsza , zamknęłam się w sobie.
Postanowiłam zjeść coś na mieście , dlatego nie jadłam tutaj śniadania.
Ubrałam mój czarny płaszczyk , który świetnie na mnie leżał.
Nie zapinałam Go , pozostawiłam rozpięty i mój sweterek był widoczny.
Ubrałam przez głowę czarny lekki komin a do tego komplet
Czyli czapkę tego samego koloru zostawiając włosy
Wzdłuż ramion.
Chyba byłam gotowa ,wzięłam komórkę , portfel.
Zamknęłam drzwi na klucz i mogłam wychodzić.
Szłam ulicą , nie minęło kilka minut a byłam oblepiona białymi śnieżkami.
Patrzyłam na tych zabieganych ludzi,
Denerwujących się , nie mogących się doczekać świąt.
Rozmawiali przez telefon , nie martwili się że popychali ludzi.
Jak ja spędzę tę święta? Pewnie sama.
Rodzice mówią że w tę święta chcieliby gdzieś sami wyjechać..
Zrobiło mi się smutno , ale co miałam zrobić?
To moje pierwsze święta bez nich , jednak i tak spędzaliśmy je tylko 2 godziny,
Ponieważ potem wychodzili pod pretekstem ‘ praca wzywa ‘.
Chodziłam samotnie po parku, patrzyłam się na te uśmiechnięte dzieci
Bawiące się w śniegu.
Na razie im to wszystko nie przeszkadza , wręcz przeciwnie.
Cieszą się życiem tak powinien robić każdy człowiek.
Ale istnieje też coś takiego jak problemy.
Chodziłam potem po centrum, nic innego jak przeceny na święta,
I w ogóle wszystko związane z świętami..
Dołowało mnie to jeszcze bardziej.
Ostatecznie zmarzłam , dlatego poszłam w stronę kafejki.
Oczywiście na moje nieszczęście środek był wypełniony
Ludźmi , którzy pewnie też zmarzli.
Nie chciało mi się już szukać po innych,
Dlatego postawiłam usiąść tutaj na polu.
Zamówiłam gorącą czekoladę i usiadłam sobie przed kafejką
Gdzie były rozłożone stoliczki i krzesła.
W zasadzie tu też było pełno ludzi.
Czekolada doszła do mnie, podziękowałam i wzięłam duży łyk.
Po moim ciele rozeszło się ciepło , tego było mi trzeba.
Patrzyłam ślepo w parę zakochanych którzy siedzieli naprzeciwko mnie.
Rozmawiali , słodko się śmiali.
Myślałam , że pewnie spędzą te święta razem.
Takim to zazdrościć , wydaję się że bardzo mocno się kochają,
Są idealną parą. Ale pozory mylą , może tacy nie są? Może chowają swoje cierpienie w środku?
To wiedzą tylko oni , ale i tak gdy na nich patrzyłam,
Pojawiał mi się uśmiech.
- zimno , prawda? –usłyszałam nieznajomy głos, domyśliłam się że to do mnie,
Dlatego podniosłam głowę i ujrzałam chłopaka w granatowym
Płaszczu bez czapki z lokami na głowie , i pięknymi zielonymi oczami.
- taaak – powiedziałam chowając moje zimne dłonie do kieszeni.
- mogę się dosiąść? – spytał po chwili patrząc na mnie.
- jasne – uśmiechnęłam się grzecznie.
- jestem Harry – po chwilowej i niezręcznej ciszy podał mi dłoń.
- (T.I.) – wyciągnęłam dłoń i podałam chłopakowi.
- hmm…jesteś stąd? – spytał , zasugerował to chyba z tego,
Że moje imię nie przypominało mu brytyjskich.
- niee, jestem Polką ale tu przyjechałam i zamieszkałam – odpowiedziałam z uśmiechem.
- z rodziną? Przyjaciółmi? – dalej dopytywał się mnie.
- niee , sama tu jestem – powiedziałam opuszczając głowę.
- zmarzłaś? Chodź , znam świetne miejsce gdzie jest ciepło – zaproponował mi loczek.
Nie byłam pewna czy się zgodzić, nie znałam Go,
Nic o Nim nie wiedziałam oprócz tego że ma na imię Harry.
- nie bój się , nie jestem taki – próbował mnie upewnić.
Dopiłam do końca czekoladę i wstałam.
Szliśmy nieznajomą mi drużką , nawet nie wiem gdzie.
Przy tym dużo rozmawialiśmy , poznawaliśmy się a także się śmialiśmy.
Faktycznie , nie był zły.
Świetnie mi się z Nim rozmawiało , czułam że mogę mu zaufać.
Ale nie , jeszcze nie .. obiecałam że już nie będę, nie będę ufać ludziom
Których ledwo co znam.
Doszliśmy do jakiejś knajpki , w środku było ciepło.
Nawet bardzo ciepło , kominek , drewniane ściany, przyjemne miejsce.
- zamawiamy coś? –spytał się mnie po chwili.
- hmm , w zasadzie nic dzisiaj nie jadłam więc z chęcią – odpowiedziałam z uśmiechem.
Dopóki nie doszły nasze dania rozmawialiśmy,
Harry pytał się mnie czemu jestem sama.
Nie była to chyba tajemnica , dlatego opowiedziałam.
W zasadzie to poprosił mnie abym ogólnie o sobie powiedziałam,
Nie miałam nic przeciwko.
Wszystko powiedziałam pomijając jakieś historyjki o których nie koniecznie musiał wiedzieć.
- hmm , o mnie już sporo wiesz..może teraz Ty mi coś o sobie powiesz? –spytałam zagryzając dolną wargę, chyba lubił jak dziewczyna to robił,
Strzelił mi mocnego smajla.
Już otworzył buzię , chciał pewnie coś powiedzieć,
Ale podeszła do nas jakoś 6 osobowa grupka.
- mój Boże! Harry Styles! Możemy autograf i zdjęcia? Proszę! – prosiła jedna z Nich.
Otworzyłam szerzej oczy, nie rozumiałam.
Czyżby Harry to był ktoś sławny?
Przypatrywałam się mu który spełniał prośby dziewczyn trochę
Chyba młodszych ode mnie.
W końcu usiadł.
- więc… - zaczął lecz mu przerwałam.
- jesteś sławny? – spytałam
- noo tak , słyszałaś może o One Direction? – spytałam z cwaniackim uśmiechem.
- hm..możliwe , wow.. siedzę z gwiazdą? No to opowiadaj teraz o sobie. – powiedziałam z szerokim uśmiechem.
Dziewczyny miały racje , to był Harry Styles
Który należy do zespoły One Direction, który składa się z jeszcze czwórki jego przyjaciół.
- no i tak właśnie.. stałem się sławny, no i no – nie wiedział co dalej powiedzieć.
- możesz mówić dalej, nie znam zespołu..a chętnie się dowiem więcej – puściłam mu oczko.
Chyba był podekscytowany, zaczął mówić , tak szybko z radością.
Widocznie bardzo cenił i kochał to co robi, sprawiało mu to przyjemność.
Gdy byliśmy już ogrzani postanowiliśmy już wyjść.
Chodziliśmy po parku i jeszcze chwilę rozmawialiśmy śmiejąc się.
Po drodze co jakiś czas zaczepiali nas ludzie chcąc autografu.
Robiło się już to irytujące, nie byłam przyzwyczajona do czegoś takiego.
Co 20 kroków nowi ludzie prosili o autografy , zdjęcia.
Już chyba 15 raz , wkurzało mnie to.
Ale po chwili namysłu gdy czekałam na lokowatego,
Zrozumiałam tych wszystkich ludzi.
W zasadzie gdybym ja spotkała idola , zrobiłam chyba to samo , nie?
Dlatego wszystko co mówiłam sobie przed tym w myślach,
Jakoś mi znikło. Ale i tak byłam trochę zła.
Staliśmy przy jakimś karniszu za którym stała starsza kobieta,
Sprzedawała tam jakieś rzeczy robione przez siebie.
Były to aniołki z gliny , jakieś serduszka , choinki.
Miała talent , robiła to wszystko z wszystkich rzeczy które nas otaczają.
Harry chyba zauważył że spodobał mi się jeden aniołek,
Był niesamowity.
- proszę tego aniołka – powiedział do kobiety podając się to.
Spojrzałam na Niego , modliłam się aby nie był dla mnie.
Nie lubiłam jak ktoś coś i kupował,
Czułam się niezręcznie, to nie fair że ktoś za Ciebie płaci.
- proszę – powiedział z wielkim uśmiechem.
- niee, nie mogę – powiedziałam odwracając zwrok.
- czemu? – spytał
- nie wzięłam tyle pieniędzy żeby oddać – zaczęłam coś mówić.
- ej , ale to dla Ciebie , nie mów o żadnych pieniądzach – powiedział z ślicznym uśmiechem,
Przez to ukazały mu się słodkie dołeczki.
- jeju , dziękuję – wzięłam do ręki aniołka , lekko myślałam..ale w końcu postanowiłam
I dałam chłopakowi buziaka w policzek.
- ooo , no i jesteśmy kwita – zaśmiał się na co ja Go lekko uderzyłam w ramię śmiejąc się.
Szczerze? Nie sądziłam że gwiazdy takie są.
On był , normalny? Zachowywał się jak normalny chłopak,
Nie chwalił się swoją sławą , nie wywyższał się.
Ceniłam takich ludzi , to dobra cecha.
I życzyłam mu aby nie zagubił się w tej sławie ,
A z tego co mi opowiadał , był naprawdę znany na całym świecie jak i
Pozostała część zespołu.
Kolejny raz gdy szliśmy zatrzymali nas Jego fani.
Gdy odeszłam na bok wywrócił oczami,
Miałam tego troszkę dość.
Co ja w ogóle z Nim robię?
To chodząca sława , a ja z  Nim?
Poszłam w przeciwnym kierunku.
*OCZAMI HARREGO *
Właśnie skończyłem robić zdjęcia z kolejnymi fanami,
Obróciłem się do (T.I.) ale Jej nie było.
Zacząłem się rozglądać za Nią , gdzie Ją powiało?
Chyba szła przede mną , jakieś 20 metrów dalej.
Zacząłem za Nią biec , wołając Jej imię.
*MOIMI OCZAMI*
Gdy szłam już w stronę domu, słyszałam Harrego który biegnie w moją stronę.
Gdy słyszałam że był coraz bliżej obróciłam się w Jego kierunku.
- czemu uciekłaś? –spytał z smutną miną.
- Harry , jesteś sławny , ja jestem normalną dziewczyną. Co ja tutaj w ogóle z Tobą robię? – spytałam ,mając nadzieję że usłyszę odpowiedź.
- (T.I.) , jesteś jedyną dziewczyną jaką znam która nie leci na moją sławę , na moją kasę , na to jak wyglądam , na mój charakter , polubiłaś mnie? Przynajmniej tak mi się wydawało..
- jasne że Cię polubiłam , jesteś naprawdę super – nie pozwoliłam mu dokończyć.
- no właśnie, cieszę się że ktoś mnie polubił za to jaki jestem , a nie kim jestem. W dodatku , tak świetnie mi się z Tobą rozmawiało.. nie chcę abyś teraz odeszła, abyśmy się już nie spotykali.
Nie wiedziałam co powiedzieć, chyba mnie polubił?
Nie chciał zrywać ze mną kontaktu.
Świetnie się poczułam , dawno czegoś takiego nie czułam.
W końcu ktoś mnie też polubił , taką jaką jestem.
Może to akurat Harry to ten , który mnie nie skrzywdzi?
Nie tak jak moi ‘ przyjaciele ‘ w Polsce..
Gdy nie zaryzykuje , nie dowiem się.
Posłałam uśmiech w kierunku chłopaka.
- czyli jest okey? – spytał widząc mój uśmiech.
Kiwnęłam głową na ‘ tak ‘ a On z chwilą namysłu przytulił mnie.
Tak bardzo brakowało mi tego uścisku,
Dawno nikt mnie nie przytulał.
Czułam się że jednak nie jestem bezużyteczna na tym świecie.
- już robi się ciemno, powinnam wracać – powiedziałam odrywając się.
- odprowadzę Cię – zaproponował z uśmiechem.
Szliśmy dalej, było już ciemno.
Harry cały czas próbował mnie zaskakiwać, opowiadał śmieszne żarty.
Był w tym dobry, czułam że to może początek fajnej przyjaźni?
Mam nadzieję , nie chciałabym aby za kilka dni powiedział
‘ to koniec , mam sporo pracy i nie mam się jak z Tobą spotykać ‘
To byłby cios , kolejna osoba który by mnie odrzuciła.
W końcu , a raczej niestety doszliśmy pod mój dom.
- to tutaj – stanęłam przed furtką.
- ładny – powiedział patrząc i rozglądając się.
Uśmiechnęłam się i spojrzałam na Niego, zaczęłam mówić :
- dziękuję Ci za ten dzień , naprawdę..świetnie się bawiłam. – powiedziałam.
- przyjemność po mojej stronie – odpowiedział mi uroczo.
Między nami nastała cisza, zbliżaliśmy swoje twarze..
Były coraz bliżej , w końcu dzieliły nas milimetry.
Harry złączył nasze usta w namiętnym pocałunku.
Całował na początku nie pewnie , jakby bał się że Go odtrącę,
Potem zaczął delikatnie ale jak i namiętnie.
Nogi miałam jak z waty, czułam się świetnie.
Ale nagle w mojej myśli przeszły myśli , co ja wyprawiam?
To gwiazda , zniszczę mu życie.
Oderwałam się od Niego drapiąc się po karku.
- jaa , przepraszam – powiedział opuszczając głowę
- nie , nie masz za co przepraszać..to ja , nie chcę Ci psuć sławy – dalej mówiłam patrząc ślepo gdzieś daleko.
- jak psuć sławy? Nie rozumiem
- wiesz , noo..w zasadzie sama nie wiem – co miałam mu powiedzieć? Spodobałeś mi się ale nie możemy być razem bo Ty kipisz sławą a ja jestem normalna?
- ale (T.I.) , Ty.. podobasz mi się , nawet bardzo – powiedział niepewnie , spojrzałam mu prosto w oczy.
Analizowałam słowa które wypowiedział..
Ja? Normalna dziewczyna? Podobam się Harremu?
Nie okazywałam emocji , ale w środku czułam radość.
To jedyna osoba którą w tak krótkim czasie polubiłam.
- myślisz że podszedłem do Ciebie bo nie było miejsc? Zauważyłem Cię z daleka, musiałem coś wymyślić aby zagadać.. udało mi się – powiedział gryząc wargi.
Ja zrobiłam słodki uśmiech , po prostu to było słodkie.
- mogę? – spytał się mnie
Kiwnęłam głową na tak.
Harry znowu się do mnie przybliżył , swoje ręce spoczął na moich biodrach,
A ja swoje dłonie owinęłam wokół Jego szyi,
Tak po raz drugi złączył nasze usta w pocałunku.

- jaa , tak się poznaliście? Słodko! – powiedział Zayn patrząc na mnie i Harrego.
- dokładnie , cieszę się że to Ty zajęłaś Jego miejsce w sercu , a nie żadna inna – powiedział radosny Liam.
Co teraz robiłam? Siedziałam z Harym przy stole,
A wokół nas chłopaki , Lou , Liam, Zayn i Niall którzy przez cały czas
Słuchali jak opowiadaliśmy historyjkę jak się poznaliśmy.
Wczoraj minęła pierwsza rocznice odkąd się poznaliśmy,
A przy okazji odkąd razem ze sobą jesteśmy.
Od tamtego czasu zmieniło się dość sporo chyba..
Poznałam chłopaków , którzy teraz są także moimi najlepszymi przyjaciółmi.
Mieszkam z Nimi , a Harry dzieli ze mną swoją sypialnię.
To niesamowite że moje życie tak się zmieniło,
A kolejne święta spędzam z najbliższymi mi osobami.
Żałuję że wcześniej ich nie poznałam, ale cieszę się że jednak to się spełniło.
- gwiazdka! – z zamyślenia wyrwał mnie głos Horana,
Który już nie mógł doczekać się jedzenia.
Zaśmiałam się pod nosem i całą 6 usiedliśmy do stołu.
Moje życie było idealne i nie zamieniłabym się z Nikim innym / Gabi xx
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Bardzo przepraszam za błędy,
zapewne jakieś na pewno się tam wkradły! :) x

3 komentarze:

  1. Omg jaki świetny masz talent ! <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Na prawdę wielki wielki talent do pisania cały czas czytam twoje imaginy i jestem zachwycona każda opowieść jest romantyczna *,* NA prawdę nie mogę oderwać się od czytania . :*

    OdpowiedzUsuń
  3. na prawdę fajne. : )

    OdpowiedzUsuń